Jest koniec czerwca 1980 roku. Godziny przedpołudniowe. Zaczęły się wakacje. W osiedlowej piaskownicy na ulicy Pańskiej siedzi dwóch nastoletnich typków. Pierwszy z nich mimo panującego upału ubrany jest w wełniany, ręcznie dziargany czarny golf i dżinsy „artystycznie” obcięte tuż nad kolanami. Jego czoło zdobi bujna, pokręcona czupryna, która swoją formą przypomina raczej włosy murzynów z chicagowskiego getta niż młodego Słowianina znad Wisły…
Tak zaczyna się opowieść o grupie dorastających warszawiaków i pamiętnym lecie 1980 roku.